Żeby popędzić dojrzewanie pozostałych owoców osobiście zrywam niedobarwione. Mniej więcej w 80% wybarwienia, wtedy pozostałe zaczynają szybciej się wybarwiać. Te niedobarwione dojrzewam w domu i są git
Nie zgniją, chyba, że coś z nimi od początku było nie tak...Jak mam małą ilość to po prostu leżą w kuchni aż się wybarwią, a jak większą to w papierową torebkę z jakimś jabłkiem i w ciemne chłodne miejsce - to znacznie przyspieszy proces.
Ile czekasz od zerwania zielnego owocu do wybarwienia w wersji z jabłkiem? U mnie są prawie półtora miesiąca zielone na krzaku i dalej nic, a to chyba przyczynia się z kolei do żółknięcia i opadania nowych zawiązków. Krzak nie jest w stanie utrzymać owoców a jednocześnie "wykarmić"nowe zawiązki.