Opadające liście, usychające papryki

[spanic]

Witam wszystkich
Chilli uprawiam od ok 4-5 lat i troche miałem już okazję sprawdzić/ przetestować. Sadziłem w domu i w ogródku, na różnych podłożach itp. i nigdy nie miałem problemów z zebraniem owoców.
Generalnie problemy z uprawą zaczęły się od mojej przeprowadzki i stania się popularnie określanym słoikiem. 11 piętro z balkonem od strony południowo- wschodniej.
Pierwsze sadzonki jalapeno i no name'a od kolegi rok temu grudzień/styczeń. Po osiągnieciu ok 10-15cm zaczęły wiednąć i usychać liście, młode pędy czernieć. Po niedługim czasie wszystkie padły. No ale dobra, przyszła wiosna, zasiałem kolejną partię+ nage jolokie. Ze względu na lepsze warunki słoneczne szybszy wzrost, ale scenariusz ten sam- zaczyna się od usychania największych liści( usychają lub odbarwiają się od zewnątrz liścia), potem lecą pierwsze pączki wraz z młodymi pędami, no a dalej to już zostaje coś na kształt palemki z kilkoma liścmi u góry(zdjęcie). W tej próbie wprowadziłem już wcześniejsze nawożenie korkami nawozowymi(uzywam ich od zawsze), ale przynosiło to jedynie kilkudniowe efekty. Zaczęło się też szukanie optymalnego nasłonecznego na balkonie/ parapecie, ale bez większych sukcesów. No i zostaje 3 próba póznym latem, obecnie dogorywa mi po jednej sadzonce jalapeno i naga jolokia. Generalnie w warunkach w których w domu nigdy nie straciłem żadnego krzaczka to w tym roku padło mi jakieś 10-15 sztuk, gdzie zebrałem może ze 3 owoce jalapeno. Stosowałem 2 rodzaje ziemi, 2 rodzaje nawożenia, różne nasłonecznienie i wilgotnośc. W desperacji brałem nawet pod uwagę nieszczelne okno czy grzejnik, ale przestawienie z miejsca na miejsce nie pomoglo. Scenariusz zawsze jest taki sam, dodam, że kilka razy starałem się nawet przesadzić sadzonkę w nadziei, że to coś pomoże i w każdym przypadku system korzeniowy był bardzo słabo ukształtowany. Teraz będę szykował się do 4 próby i pewnie po raz kolejny zmienię ziemię. Będe wdzięczny za jakiekolwiek porady. Na zdjęciach jalapeno w końcowej fazie upadku.
http://zapodaj.net/a86c23d3eff73.jpg.html
http://zapodaj.net/f124b177acdf1.jpg.html
http://zapodaj.net/e14018343f3b4.jpg.html
http://zapodaj.net/f25f68f86d7e4.jpg.html
http://zapodaj.net/c4ab67157e5d3.jpg.html

[CATALAYA]

Wykluczyłeś prawie wszystkie przyczyny upadku roślin poza: choroby i szkodniki. Po przyjrzeniu się zdjęciom można zauważyć drobniutkie jasne kropeczki na łodyżkach i jasne plamki na liściach. Jeśli to nie jest spowodowane kiepską jakością fotek to stawiałbym na szkodnika a konkretnie na wciorniastka. Obgryza liście na obrzeżach co powoduje ich deformacje, zjada także młode, małe pąki co uniemożliwia kwitnienie i owocowanie. Niezły z niego zakapior. Niestety nie znam skutecznego środka do zwalczania tego dziadostwa. To moja skromna diagnoza. Poczekaj aż wypowiedzą się fachowcy z forum. Oby to jednak nie był wciorniastek

[GregKrak]

Mam podobne objawy:

Zaczęły występować dwa tygodnie temu, najpierw liście usychają od końców, potem żółkną i odpadają - od dłuższego czasu walczę z ziemiórkami oraz przędziorkami
Na jakimś forum przeczytałem że te objawy mogą być spowodowane przenawożeniem - ale czy to prawda ?

[Kamil5]

mam dokladnie to samo na moich zimujacych paprykach

[spanic]

Dla porównania wrzucam jeszcze świeże zdjęcia naga jolokia, na której widać już pierwsze objawy.
http://zapodaj.net/e1e6478ea8708.jpg.html
http://zapodaj.net/d17e80fa48953.jpg.html
http://zapodaj.net/b64e8d169e8c2.jpg.html
http://zapodaj.net/53cff3b4f7550.jpg.html
Charakterystyczne też jest, że rośliny stają się karłowane tzn. wieksze liście na dole powoli usychają i odapadają a roślina wypuszcza jedynie maleństwa u góry.

[tomaszek]

A jak z gospodarką wodną? Typowy objaw przelania ale nie tylko.

[spanic]

Nigdy nie przywiązywałem do tego jakiejś szczególnej uwagi, ale obecnie jestem na etapie lekkiego przesuszania podłoza, niestety jak widać efektów brak.

[tomaszek]

Spróbuj solidnie je przesuszyć aż będą mdlały i potem delikatnie,nic nie ryzykujesz ale efekty będą widoczne za jakieś 2-3tygodnie o ile oczywiście chodzi o przelanie.

[CATALAYA]

A jak wygląda kwestia nawożenia? Możliwe, że rośliny zostały przenawożone i tym samym przypalone. W okresie zimowania nie zasilamy roślin tak jak w okresie wegetacyjnym. Chyba, że mamy growboxa ale tutaj też bym nie przesadzaj z dawkowaniem preparatów w myśl zasady : lepiej mniej niż za dużo.

[spanic]

Tak jak wspominałem, nawoże tylko korkami nawozowymi. Generalnie wygląda to tak, że pierwszą dawkę dawałem po wystąpieniu pierwszych objawów choroby( na logike coś usycha- dajmy mu jeśc). Pierwsza partia padła bez nawożenia.