Nie ma się co rozpisywać, problem jak w temacie. Zaczęło się od jednej sadzonki habanero, której stan sukcesywnie się pogarsza. Na chwilę obecną wygląda tak:
A tak wygląda początkowe stadium problemu:
Przy tym generalnie moje papryczki nie chcą rosnąć wysiewane pod koniec stycznia, mają "aż" dwie, niektóre w porywach trzy pary liści właściwych.
Jesteście w stanie mi pomóc? Co może być przyczyną? Czy to wina niedoboru azotu (lub innych składników)? Czy takie maleństwa można nawozić? Nie mam pomysłu, co mogłabym zrobić. Powoli zaczynam tracić nadzieję, że coś z tego będzie ;(