Strona 2 z 3

Re: Vicious Viper (VV)

PostNapisane: 14 sty 2012, o 15:35
przez Syndi
to może trafiłeś na "cienką" partię VV, bo z sosów która nadają się do "normalnego" spożycia - jest jednym z najostrzejszych. jedna krecha na kanapce w zupełności zadowoli niejednego chiliheada... a tabasco habanero - to można w przedszkolu podawać jako keczup...

Re: Vicious Viper (VV)

PostNapisane: 14 sty 2012, o 15:48
przez V3rtyX
Tabasco habanero ma maksymalnie 20 000 shu a vicious viper 250 000...
nawet jezeli partia sosu jest chu... to i tak nie bedzie mial mnie niz 200k, w ekstremalnych przypadkach nie mniej niz 100k ale i tak bedzie conajmniej 5 razy ostrzejszy.

Re: Vicious Viper (VV)

PostNapisane: 14 sty 2012, o 16:57
przez emczer
Z tym sosem, to u mnie jest tak, że kurcze 6 kanapek, a na każdej kropla VV - to jest to ostre jak cholera, 6 kromeczkę, to już kończę z trudem, ziejąc ogniem, potem cierpiąc na dzień następny.
Natomiast jedząc jedną łyżeczkę, łyżkę, czy ogólnie większe ilości na raz, nie odczuwam w ogóle ekstremalnej mocy, tylko słodkość bananów głównie. Obywa się bez jakichś skutków późniejszych, poza paleniskiem w żołądku.
Jak dla mnie śmiesznie :D

Re: Vicious Viper (VV)

PostNapisane: 14 sty 2012, o 16:58
przez Robcyk
Emczer może masz kanapki z Bhut Jolokią i kropelką żmiji? :D

Re: Vicious Viper (VV)

PostNapisane: 18 kwi 2012, o 20:01
przez miziol
Dzisiaj żmija doszła do mnie.
Gęstość: jak dla mnie idealna
Smak: Nie czułem :lol:
Ostrość: Bardzo dobra
Zrobiłem sobie kanapkę z szynka i serem żółtym i najpierw (bodajże) 5 maluteńkich kropelek VV i rozprowadziłem wykałaczką, patrze i mało tego walnąłem porządną kropę. Nie było za ostre. Następnym razem dam więcej.
EDIT.
Zapomniałem dodać że kanapka składała się z 2 kromek (dolnej i górnej) :D

Re: Vicious Viper (VV)

PostNapisane: 18 paź 2013, o 22:52
przez TROLLOLOLOLOLOLOL
Nie wiem co jest z tym sosem , smakowo dobry ale gdzie tu 250 tyś ? niewiele ostrzejszy od tabasco habanero jest jak dla mnie jest .Duze ilosci musze go dac na kanapke zeby cos poczuć . Wczesniej miałem mad dog inferno i nie ma porównania a wedlug tego co piszą vv powinien byc 2 razy ostrzejszy ...

Re: Vicious Viper (VV)

PostNapisane: 19 paź 2013, o 08:20
przez wolek68
Też go miałem i moc chu...."Czarną Wdowe" kupiłem razem z nim która ma 220k SHU i moc okrótna w porównaniu.
viewtopic.php?f=14&t=2495&p=36304&hilit=Czarna+Wdowa#p36304

Re: Vicious Viper (VV)

PostNapisane: 8 kwi 2014, o 22:00
przez Oui
Dostałem już pare miesięcy temu ten sosik na urodziny od dziewczyny. Wie, że nie lubie posmaku bejcy z habanero, ale stwierdziła, że jeśli tyle owoców jest w składzie to będzie git, coś a'la Balir's Sweet Death Sauce tylko ostrzejszy. Niestety posmak Habanero jest, ale nie tak duży jak w innych sosach. Głównie przez te inne składniki wydaje się łagodniejszy, ale jednocześnie ja tam w ogóle nie czuje tych owoców. No po za tym, że jest łagodniejszy w smaku. Co do ostrości to tak jak TROLLOLOLOLOLOLOL mam odczucia, że to nie jest 250 tysięcy. Nie jadam ostatnio ostro, więc powinno mi wypalać usta a tutaj po prostu trochę piecze jak dam pare kropel na kanapke. Natomiast moc MDI (ok 90k), które porównuje do wszystkiego sprawiało, że wargi mi drgały. Także ciężko zaufać producentom jeśli chodzi o skale scovilla. Aha i fajne, że ma zatyczke do robienia kropli i nie trzeba się pocić, żeby wylać odpowiednią ilość sosu. Ogólnie dobry sos do codziennego użytku, nawet dla osób które nie przepadają za posmakiem bejcy.

Re: Vicious Viper (VV)

PostNapisane: 13 kwi 2014, o 22:51
przez michtycz
VV używam już 2. miesiąc i o ile do smaku nie mam zastrzeżeń, to ostrość moim zdaniem nie jest tak powalająca jak sosy innych marek w tym przedziale. Mimo to, smakuje fajnie.

Re: Vicious Viper (VV)

PostNapisane: 18 lip 2014, o 08:48
przez Slayered
Żmijka przetestowana! Zapach: pierwsza nuta ocet + baaaardzo mocne i świeże habanero, słodko zaakcentowane owoce delikatnie czuć musztardę i lekki zapach pomidorów. Smak: Na pierwszy ogień wysuwa się mix owoców w którym pierwsze skrzypce grają banany i ananas tylnia partia smyczków to guava i papaja na samym końcu delikatnie na harfie pogrywa passiflora lecz po chwili bezczelnie na ostrym heavy metalowym riffie wbija habanero wspomagane przez basową sekcję pomidorowo-octową a z tyłu dzwoni hi-hat musztardy... i dochodzi do wokalu... mocny, długi i dynamicznie rosnący niczym Rob Halford w Judas Rising, przyjemnie palący lecz nie zadający bólu i co najważniejsze nie ma autotune w postaci smaku ekstraktu <thumright> Kilkanaście minut intensywnego palenia które zaczyna się od warg poprzez język i gardło na ogniu w żołądku kończąc. Sos bardzo dobry dla ludzi którzy zaczynają przygodę z czymś mocniejszym niż tabasco habanero a nie chcą się bawić w sosy 20-80 tyś SHU* ( moc tabasco Habanero to jakieś 12-20tyś SHU* żmijkę wyceniam na {moja partia numer 293309 a wiadoma sprawa że SHU w tym sosie bardzo mocno lata po skali } około 200tyś SHU*) i nie lubią octowego smaku cenowo wychodzi lepiej bo tyko 34 zł za 147ml a tabasco habanero kosztuje za 57ml około 12zł... ale smak tabasco to ocet, sól trochę owoców i mini palenie które znika po chwili tu mamy cudowny bogaty smak i konkretną ostrość lecz nie zabójczą i ekstraktową dzięki kompozycji owoców. Polecam!!! Właśnie zjadłem kilkanaście chrupeczek krewetkowych ( w biedrze po 2,70 były to kupiłem a co) i doskonale się komponuje :mrgreen: Smak: 5/5 Zapach 4/5 Ostrość: 3/5. * SHU-Scoville Hotness Unit / Sos do nabycia w nareo.pl ostrakuchnia.pl i powinien być w camacho.pl lecz go nie ma i wogóle CaJohns jest mało bo mój imenny kolega się nie zbiera do zamówień i dalej nie ma normalnego menu za co go publicznie opierd... i niech w końcu to naprawi bo chciałbym u niego robić zakupy a nie wspierdać konkurencję!! :evil: Do roboty Kuba!! :twisted:
ps. Właśnie zmieszałem łyżkę żmijki z dwoma łyżkami serka mascaropne i rozsmarowałem na przekrojonej chałce... troche obawiałem się że wyjdzie niejadliwe ale PYSZOTA 8-)