Strona 2 z 2

Re: Pierwszy kontakt z ostrym żarciem...

PostNapisane: 8 maja 2011, o 21:24
przez Sargento Garcia
wiesz... w końcu to jest jej matka :D

Re: Pierwszy kontakt z ostrym żarciem...

PostNapisane: 27 cze 2011, o 14:59
przez Belfegor
No widzicie a ja swoją drugą połowę przekonałem do skosztowania ostrości, lecz on wybrała chocolate habanero które ostro z tylu zostało jednak już zaczyna kwitnąć będzie pare owoców w sam raz na teścik może się uda nakręcić jak się zgodzi ale zobaczymy :D

Re: Pierwszy kontakt z ostrym żarciem...

PostNapisane: 27 cze 2011, o 22:30
przez Dano_bks
Belfegor napisał(a):No widzicie a ja swoją drugą połowę przekonałem do skosztowania ostrości, lecz ON wybrała

yyy ?;> chcesz nam o czyms powiedziec?^^

Re: Pierwszy kontakt z ostrym żarciem...

PostNapisane: 28 cze 2011, o 01:04
przez wlodizw
Dano_bks napisał(a):
Belfegor napisał(a):No widzicie a ja swoją drugą połowę przekonałem do skosztowania ostrości, lecz ON wybrała

yyy ?;> chcesz nam o czyms powiedziec?^^

buhahahahaha :lol:

Re: Pierwszy kontakt z ostrym żarciem...

PostNapisane: 4 sty 2012, o 11:43
przez qielbux
Pierwszy kontakt? Hmm... Chyba to było tabasco :D

A po kilku latach, no cóż... Siedzimy ze znajomymi w knajpie, zamówiliśmy deskę czegoś tam i jako przystrojenie były czuszki. Ze smakiem zjadłem dwie, po czym kumpel również spróbował (pomimo moich prób przekonania go, że nie jest to najlepszy pomysł). Jego mina - bezcenna, za browara, którego zaczął pić duszkiem zaraz po zjedzeniu zapłacił kartą masterkard :D

Re: Pierwszy kontakt z ostrym żarciem...

PostNapisane: 8 mar 2012, o 13:07
przez patera72k
Mój mąż uwielbia ostre papryczki, których ja nie cierpię, psują mi smak potraw, ale to nie zmienia faktu, że co roku sadze mu w ogródku różne odmiany ostrej papryczki. W tym roku spróbuję habanero, dzwoneczki i zwykłe peperoni. Nie wiem czy urosną ale próba nie strzelba

Re: Pierwszy kontakt z ostrym żarciem...

PostNapisane: 14 sty 2013, o 14:35
przez Habanerko
U mnie o rodznie wymiękają po cyklonie :( A co dopiero Habanero!!!!!!!!!!!!!!

Re: Pierwszy kontakt z ostrym żarciem...

PostNapisane: 17 sty 2014, o 15:33
przez Kali
habanerko wiem coś o tym :)
pierwszy raz? cyklon (raczej to to bo nikt pojęcia nie ma ale moim zdaniem to cyklon)
dla mnie cyklon stał się czymś zbyt słabym 1cyklon na 1 kanapkę to bez sens.

zamówiłem nasionka i dostałem susz 7pot i naga morich (tudzież dorset) i no powiem tak dużo nie trzeba by było dobre :) <chili>
ale reakcje rodzinki po aji cito bezcenne :o nikt się nie odważył spróbować a ojciec stwierdził że nie ma zamiaru jeść moich bo mu jego (czyt. cyklon) wystarcza :D

Re: Pierwszy kontakt z ostrym żarciem...

PostNapisane: 17 sty 2014, o 16:42
przez DomeZ
o kurde ;D brawa dla archeologa!!!!