Forum miłośników ostrych papryk i nie tylko...

Przepis wypróbowany wielokrotnie, doskonale nadaje się jako "podkład" do różnych potraw smażonych na patelni albo woku.

Składniki: świeży czosnek, sambal oelek, olej.

Ząbki czosnku obrać do czysta z łupinek i posiekać drobno albo przepuścić przez maszynkę z grubym sitkiem (żeby nie wyszła całkowicie miazga). Zmieszać z sosem sambal oelek mniej więcej w proporcji 2 części czosnku, 1 część sambal, dolewając kilka łyżek oleju. Wpakować do wygotowanych słoiczków, zalać wierzch olejem, zakręcić, odstawić na kilka dni. Dobrze zrobiona pasta może stać w lodówce po otwarciu nawet rok. Gotowanie najlepiej zacząć od obsmażenia kilku łyżeczek pasty na oleju.

UWAGA: Chiński czosnek nie nadaje się do przepisu! Niektóre partie są zakażone jakimś dziwnym grzybkiem, który powoduje, że pasta w 2 dni nabiera ślicznego ciemnozielonego koloru. Jeśli po obraniu z łupinek okaże się, że na powierzchni ząbka widać choć kilka małych ciemnych kropek, to szkoda zachodu. Jeśli ktoś chce przygotować większą partię, radzę najpierw zrobić małą próbkę z kupionego czosnku, odstawić na kilka dni i zobaczyć czy nie zielenieje. Niestety towar z Chin często jest sprzedawany jako np. "hiszpański".

Ed.

grzybkiem? czosnek po prostu kiełkuje...i dlatego ten kolor zapewne. Niestety czosnek PL jest drogi w porównaniu do chińszczyzny :/.....

Justysia napisał(a):grzybkiem? czosnek po prostu kiełkuje...i dlatego ten kolor zapewne. Niestety czosnek PL jest drogi w porównaniu do chińszczyzny :/.....

Cooo...? NIE KUPUJCIE TEGO CZOSNKU CHIŃSKIEGO !!!
Płacie drożej ale nie kupujcie tego syfu z chin ! polecam poszukać trochę informacji na temat tego co to jest !

no tak ale większość ludziów idąc do sklepu kupi tańszy i tyle

kupic raz polski , w doniczkę czy w ziemię w ogródku i mniej zabawy niz z Chili .

Sam też wybieram Polski bo warty tej ceny, w tym roku posadzę sobie na wsi

Justysia napisał(a):no tak ale większość ludziów idąc do sklepu kupi tańszy i tyle

No to ich problem ! przecież nikt z nas nie stanie na ulicy i nie będzie nikogo namawiał !

Nie wiem co to jest, ale na pewno nie kiełkowanie. Przemielone ząbki w ciągu dnia przybrały w całej objętości słoiczka ciemnozielony kolor z lekko niebieskim odcieniem, trochę jak las iglasty w zimie

Edit: Gdzieś kiedyś wyczytałem że chiński czosnek nie ma właściwości antyseptycznych. Takie publikacje trzeba traktować z pewnym dystansem, ale wygląda na to, że przekonałem się na własnej skórze (tzn. przyprawie).

Na początku wystarczy się kierować wyglądem. Chińskie gówno jest zazwyczaj duże , ładne, ale ma zupełnie inny zapach. Nasz czosnek jest zazwyczaj mniej okazały, ale za to po "nagryzieniu" ma wspaniały zapach i aromat.
Kilka razy miałem właśnie to chińskie, meksykańskie, hiszpańskie itp. badziewie, to po rozgnieceniu ma jakiś syfiasty posmak i praktycznie mało wspólnego z czosnkiem.

4ndrew napisał(a):Sam też wybieram Polski bo warty tej ceny, w tym roku posadzę sobie na wsi

Na wiosenny raczej już za późno.

zgadzam sie,ze lepiej pare groszy wiecej wydac niz kupic chinskie gowno.Polski the best i tyle w temacie